Jeśli nie wiecie o co chodzi i nie czytaliście ROOM Love #4 znajdziecie ten rozdział tu: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/05/room-love-4.html
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wyszłam
przed dom a on już czekał z rozłożonymi rękoma gotowy do uścisku. Przywitałam
się i wsiadłam do auta. Zawiózł mnie na polane całkowicie odciętą od miast i
dróg obok lasu gdzie ku mojemu zdziwieniu był już rozłożony koc. Kieran
otworzył mi drzwi po czym otworzył bagażnik i wyjął koszyk z jedzeniem. Hmm
romantyczny piknik? Czemu nie? Ale jak się później okazało nie był taki
romantyczny a raczej.. śmieszny. Zamiast jeść, przytulać się i patrzyć prosto w
oczy, rzucaliśmy się jedzeniem i siedzieliśmy na drzewach, dobre i to. W pewnym momencie Kieran poszedł w stronę auta i wrócił z czarnym futerałem z którego wyjął gitarę. Usiadł s powrotem obok mnie i zaczął śpiewać "Ignorance is bliss" brzdękając rytmicznie przy tym struny. Przez cały czas 'występu' patrzył mi się prosto w oczy a ja nie wiedziałam co miałam zrobić; płakać, uśmiechać się czy może się po prostu wsłuchiwać? Później chłopak poduczył mnie jak zagrać refren "You had me at hello". Świetnie
spędziłam z nim czas, tych kilku godzin nigdy nie zapomnę! Niestety nadszedł
czas pożegnania.
-"Chyba musimy już iść, nie sądzisz?" - spytał z kamienną twarzą a ja mu przytaknęłam. Pozbieraliśmy rzeczy, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę lotniska. Tym razem przez większość drogi gościła niezręczna cisza. Nie raz próbowaliśmy ją przerwać ale jakoś nam się nie udało.
Kiedy
dotarliśmy na miejsce reszta chłopaków już na nas czekała, pożegnałam się z
wszystkimi po kolei a na samym końcu z Kieran’em, kiedy przycisnął mnie do
siebie, chciałam żeby ta chwila nigdy się nie skończyła, czułam się bezpiecznie
w jego ramionach ale wiedziałam że kiedyś musze puścić. Ku mojemu zdziwieniu, Kieran
podniósł moją zapłakaną twarz i pocałował mnie w usta najdelikatniej jak
potrafił, odwzajemniłam namiętny pocałunek. Po jakimś czasie usłyszałam resztę członków zespołu
gwizdających za moimi plecami. Kiedyś przyjemność musiała się skończyć,
odsunęliśmy się od siebie.
-„Napisz jak
dolecicie” – wymamrotałam a on spojrzał mi prosto w oczy i przytaknął, popatrzyłam ostatni raz w ich stronę i
poszłam na balkon widokowy myśląc o tym wszystkim co wydarzyło się przez
ostatni tydzień. Stałam tam trochę po czym zobaczyłam ich piątkę na kompletnie
pustym pasie startowym, tylko oni i samolot, a na balkonie tylko ja i kilka
stolików, tak jakby zamknęli całe lotnisko ponieważ oni na nim byli. Odwrócili
się i pomachali w moją stronę a ja odmachałam jednocześnie wycierając łzy
spływające mi po policzkach strumieniami. Stałam tam jeszcze trochę i patrzyłam jak samolot odlatuje z chłopakiem
moich marzeń na pokładzie.
Tego samego dnia wyszłam z Emi i Olą
na miasto i przeprosiłam je za wszystko, za nie mówienie nic Oli o Kieranie i za
nie spotykanie się z nimi przez ostatnie kilka dni. Magda się do mnie nie odzywa,
nawet jak powiem jej cześć. Ostatnio nawet z Darią zaczęła się trzymać, kto by
za nimi nadążył? Spędziłam z moimi przyjaciółkami resztę dnia i zaprosiłam
obydwie na noc, jeszcze przed kolacją dostałam sms’a od Kieran’a w którym
napisał że dolecieli na miejsce i już tęskni, wysłał mi nawet ‘:*’ którą przed naszym pocałunkiem
na lotnisku nie wysyłał, to tylko emotikon a ja już się podniecam, ale nasze
pożegnanie chyba coś znaczy? Nie mogę opisać żadnymi słowami co do niego czuję,
z każdym dniem myślę o nim, o jego pocałunkach, o jego dotyku co raz to więcej,
tęsknie za tymi rzeczami i to bardzo. Im więcej o nim myślałam w tym większą
depresję wpadałam, więc po codziennym wieczornym płakaniu w poduszkę rano
budziłam się cała ospała i smutna, nie mogłam pozbyć się myśli że nigdy go nie
zobaczę a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dzwonimy do siebie i to dużo,
po 3 razy dziennie, piszemy sms’y, i nie ma takiego dnia w którym Kieran by mi
nie napisał zwykłego sms’a np: „dziś nie mogę gadać”, uprzedzał mnie o tym co
sprawiało że czułam się doceniana przez
niego. Ale takie rozmawianie na odległość nie zastępowało mi uczucia jakie
czułam widząc go na żywo, wolałam czuć ciepło jego ciała ale lepsze to niż nic,
przynajmniej utrzymywaliśmy kontakt.
Minęło więcej niż trzy tygodnie odkąd Kieran
i reszta chłopaków wylecieli z Polski. Powoli godziłam się z rozstaniem i
wracałam do normalnego trybu życia, oczywiście pisałam i gadałam przez telefon z Kieran’em
godzinami codziennie, a z Dean’em czasem wymieniłam kilka słów i ogólnie było
dobrze. Pewnego dnia kiedy oglądałam Titanica sama w domu, bo rodzice byli na
spotkaniu a Bartek na tygodniowym wypadzie z kumplami i dziewczyną, siedzieli
gdzieś w lesie w namiotach i mają wrócić po jutrze a więc miałam trochę luzu
przez te ostatnie dni. Siedziałam tak i oglądałam kiedy usłyszałam dzwonek do
drzwi, poszłam otworzyć zastanawiając się kto to może być. "Pewnie znowu sąsiad z listami które przyszły do niego zamiast do nas, albo ta dziewczyna spod czwórki po fajki przyszła"- pomyślałam zirytowana faktem że musiałam wstać z fotela. Kiedy doszłam w końcu do przed pokoju i otworzyłam leniwie drzwi, pewna kogo tam zastane zobaczyłam że przed drzwiami stał chłopak o pięknych kruczo czarnych
natapirowanych włosach, idealnych rysach twarzy i uśmiechu który za każdym razem sprawiał że
umierałam i szłam prosto do nieba. Ubrany był oczywiście w obcisłe czarne dżinsy, luźną bluzkę na szelkach i białe vanso- podobne buty.
-„Kieran!” –
krzyknęłam i rzuciłam się na niego przytulając i nie puszczając przez dłuższą
chwile.
-„Tęskniłaś?”
– spytał trzymając mnie w objęciach w progu domu.
-„Bardzo” –
odpowiedziałam i pozwoliłam żeby łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach – „Ale
co ty tu robisz?”
-„Pamiętasz
jak powiedziałem ci że będziemy mieć dwa tygodnie wolnego? Zapraszałaś mnie do
Polski więc jestem!”
-„Dzięki że
przyjechałeś, nie mogłam bez ciebie wytrzymać! Wejdź, nie będziemy tak stać w
progu.” – powiedziałam po czym wpuściłam go do środka.
-„Gdzie
będziesz spał?”
-„W motelu,
tu w tym mieście, Dean, Sean i Kit też tu są ale na razie zwiedzają.”
-„Nie wiesz
jak się cieszę!”
-„Ja tak
samo” – powiedział i pocałował mnie namiętnie, za tym tęskniłam najbardziej! Za
jego bliskością, za pocałunkami! Już się doczekałam, i mam nadzieję że już
więcej nie będę musiała ponownie przechodzić przez kolejne rozstanie, chyba się
wtedy zabiję bo nie zniosę takiego bólu.
Kolejnych kilka godzin spędziłam przytulając się z Kieran’em na sofie i
oglądając horror ‘Rec: 3’, był nawet straszny więc miałam pretekst żeby nawet często
wtulać się w niego, często nie zwracaliśmy uwagi na film i leżeliśmy
wymieniając się pocałunkami. W między czasie usłyszałam dzwonek do drzwi, nie
chętnie wstałam i poszłam otworzyć, to była Emi, nie mogłam jej powiedzieć że
nie mam czasu bo pomyślała by że ją znowu olewam bo pojawił się Kieran,
zaprosiłam ją więc do środka. Siadłam s powrotem na sofie i wtuliłam się w Kieran’a
a Emi, zajęła miejsce obok nas na fotelu zdziwiona obecnością chłopaka.
-„Kiedy
przyjechałeś? – spytała go.
-„Dwie
godziny temu” – odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-„Jesteście
razem?” – Dalej dochodziła.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
2+ komentarze = kolejny rozdział..
Ostatnio zmalała ilość wejść na nasz blog ale mam nadzieje że może się nie długo podniesie:) Liczę na was!;D
Póki co jestem tylko adminką na próbę i nie długo kończy się "termin próbny" więc trzymajcie kciuki żebym została, inaczej nie będę miała gdzie dodawać imaginów (co dla was może nie być taka katastrofą jak dla mnie xD)
Chciałabym też BARDZO podziękować Claudi <3 która czytała KAŻDY dotychczasowy rozdział ROOM Love, oczywiście do każdego też dodawała bardzo miłe komentarze, Claudi, pewnie teraz to czytasz więc naprawdę ci dziękuje, jesteś najczęstszym tutaj gościem:)
Jejku *.* nie musisz mi dziękować <33 to poprostu ty piszesz amoxnmcvwacsrewx opowiadanie a nie ja :) . Musisz zostać tu na stałe adminką bo inaczej chyba umrę nie czytając ROOM Love XD a co do tego rozdziału to tak samo SUPER jak pozostałe i nie mogę się doczekać już kiedy dodasz następną część ;> // Claudi ♥
OdpowiedzUsuńCzytam każdy twój rozdział i się masakrycznie jaram xD
OdpowiedzUsuńBłagam dodawaj dalsze części *-*
Dodasz jeszcze dzisiaj nowy rozdział ? Proszę.. *.* (oczy kota z shreka) :) // Claudi ♥
OdpowiedzUsuńJesteś genialna ♥
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest chyba najlepsze jakie przeczytałam w życiu.
Nie mogę się doczekać dalszych części ♥
Jestem wielką fanką *-*