piątek, 3 maja 2013

ROOM Love #5


Jeśli nie wiecie o co chodzi i nie czytaliście ROOM Love #4 znajdziecie ten rozdział tu: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/05/room-love-4.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

           Wyszłam przed dom a on już czekał z rozłożonymi rękoma gotowy do uścisku. Przywitałam się i wsiadłam do auta. Zawiózł mnie na polane całkowicie odciętą od miast i dróg obok lasu gdzie ku mojemu zdziwieniu był już rozłożony koc. Kieran otworzył mi drzwi po czym otworzył bagażnik i wyjął koszyk z jedzeniem. Hmm romantyczny piknik? Czemu nie? Ale jak się później okazało nie był taki romantyczny a raczej.. śmieszny. Zamiast jeść, przytulać się i patrzyć prosto w oczy, rzucaliśmy się jedzeniem i siedzieliśmy na drzewach, dobre i to. W pewnym momencie Kieran poszedł w stronę auta i wrócił z czarnym futerałem z którego wyjął gitarę. Usiadł s powrotem obok mnie i zaczął śpiewać "Ignorance is bliss" brzdękając rytmicznie przy tym struny. Przez cały czas 'występu' patrzył mi się prosto w oczy a ja nie wiedziałam co miałam zrobić; płakać, uśmiechać się czy może się po prostu wsłuchiwać? Później chłopak poduczył mnie jak zagrać refren "You had me at hello". Świetnie spędziłam z nim czas, tych kilku godzin nigdy nie zapomnę! Niestety nadszedł czas pożegnania.
-"Chyba musimy już iść, nie sądzisz?" - spytał z kamienną twarzą a ja mu przytaknęłam. Pozbieraliśmy rzeczy, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę lotniska. Tym razem przez większość drogi gościła niezręczna cisza. Nie raz próbowaliśmy ją przerwać ale jakoś nam się nie udało. 
          Kiedy dotarliśmy na miejsce reszta chłopaków już na nas czekała, pożegnałam się z wszystkimi po kolei a na samym końcu z Kieran’em, kiedy przycisnął mnie do siebie, chciałam żeby ta chwila nigdy się nie skończyła, czułam się bezpiecznie w jego ramionach ale wiedziałam że kiedyś musze puścić. Ku mojemu zdziwieniu, Kieran podniósł moją zapłakaną twarz i pocałował mnie w usta najdelikatniej jak potrafił, odwzajemniłam namiętny pocałunek. Po jakimś czasie usłyszałam resztę członków zespołu gwizdających za moimi plecami. Kiedyś przyjemność musiała się skończyć, odsunęliśmy się od siebie.
-„Napisz jak dolecicie” – wymamrotałam a on spojrzał mi prosto w oczy i przytaknął,  popatrzyłam ostatni raz w ich stronę i poszłam na balkon widokowy myśląc o tym wszystkim co wydarzyło się przez ostatni tydzień. Stałam tam trochę po czym zobaczyłam ich piątkę na kompletnie pustym pasie startowym, tylko oni i samolot, a na balkonie tylko ja i kilka stolików, tak jakby zamknęli całe lotnisko ponieważ oni na nim byli. Odwrócili się i pomachali w moją stronę a ja odmachałam jednocześnie wycierając łzy spływające mi po policzkach strumieniami. Stałam tam jeszcze trochę  i patrzyłam jak samolot odlatuje z chłopakiem moich marzeń na pokładzie.
          Tego samego dnia wyszłam z Emi i Olą na miasto i przeprosiłam je za wszystko, za nie mówienie nic Oli o Kieranie i za nie spotykanie się z nimi przez ostatnie kilka dni. Magda się do mnie nie odzywa, nawet jak powiem jej cześć. Ostatnio nawet z Darią zaczęła się trzymać, kto by za nimi nadążył? Spędziłam z moimi przyjaciółkami resztę dnia i zaprosiłam obydwie na noc, jeszcze przed kolacją dostałam sms’a od Kieran’a w którym napisał że dolecieli na miejsce i już tęskni, wysłał  mi nawet ‘:*’ którą przed naszym pocałunkiem na lotnisku nie wysyłał, to tylko emotikon a ja już się podniecam, ale nasze pożegnanie chyba coś znaczy? Nie mogę opisać żadnymi słowami co do niego czuję, z każdym dniem myślę o nim, o jego pocałunkach, o jego dotyku co raz to więcej, tęsknie za tymi rzeczami i to bardzo. Im więcej o nim myślałam w tym większą depresję wpadałam, więc po codziennym wieczornym płakaniu w poduszkę rano budziłam się cała ospała i smutna, nie mogłam pozbyć się myśli że nigdy go nie zobaczę a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dzwonimy do siebie i to dużo, po 3 razy dziennie, piszemy sms’y, i nie ma takiego dnia w którym Kieran by mi nie napisał zwykłego sms’a np: „dziś nie mogę gadać”, uprzedzał mnie o tym co sprawiało  że czułam się doceniana przez niego. Ale takie rozmawianie na odległość nie zastępowało mi uczucia jakie czułam widząc go na żywo, wolałam czuć ciepło jego ciała ale lepsze to niż nic, przynajmniej utrzymywaliśmy kontakt.
        Minęło więcej niż trzy tygodnie odkąd Kieran i reszta chłopaków wylecieli z Polski. Powoli godziłam się z rozstaniem i wracałam do normalnego trybu życia, oczywiście pisałam i gadałam przez telefon z Kieran’em godzinami codziennie, a z Dean’em czasem wymieniłam kilka słów i ogólnie było dobrze. Pewnego dnia kiedy oglądałam Titanica sama w domu, bo rodzice byli na spotkaniu a Bartek na tygodniowym wypadzie z kumplami i dziewczyną, siedzieli gdzieś w lesie w namiotach i mają wrócić po jutrze a więc miałam trochę luzu przez te ostatnie dni. Siedziałam tak i oglądałam kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć zastanawiając się kto to może być. "Pewnie znowu sąsiad z listami które przyszły do niego zamiast do nas, albo ta dziewczyna spod czwórki po fajki przyszła"- pomyślałam zirytowana faktem że musiałam wstać z fotela. Kiedy doszłam w końcu do przed pokoju i otworzyłam leniwie drzwi, pewna kogo tam zastane zobaczyłam że przed drzwiami stał chłopak o pięknych kruczo czarnych natapirowanych włosach, idealnych rysach twarzy i uśmiechu który za każdym razem sprawiał że umierałam i szłam prosto do nieba. Ubrany był oczywiście w obcisłe czarne dżinsy, luźną bluzkę na szelkach i białe vanso- podobne buty.
-„Kieran!” – krzyknęłam i rzuciłam się na niego przytulając i nie puszczając przez dłuższą chwile.
-„Tęskniłaś?” – spytał trzymając mnie w objęciach w progu domu.
-„Bardzo” – odpowiedziałam i pozwoliłam żeby łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach – „Ale co ty tu robisz?”
-„Pamiętasz jak powiedziałem ci że będziemy mieć dwa tygodnie wolnego? Zapraszałaś mnie do Polski więc jestem!”
-„Dzięki że przyjechałeś, nie mogłam bez ciebie wytrzymać! Wejdź, nie będziemy tak stać w progu.” – powiedziałam po czym wpuściłam go do środka.
-„Gdzie będziesz spał?”
-„W motelu, tu w tym mieście, Dean, Sean i Kit też tu są ale na razie zwiedzają.”
-„Nie wiesz jak się cieszę!”
-„Ja tak samo” – powiedział i pocałował mnie namiętnie, za tym tęskniłam najbardziej! Za jego bliskością, za pocałunkami! Już się doczekałam, i mam nadzieję że już więcej nie będę musiała ponownie przechodzić przez kolejne rozstanie, chyba się wtedy zabiję bo nie zniosę takiego bólu.  Kolejnych kilka godzin spędziłam przytulając się z Kieran’em na sofie i oglądając horror ‘Rec: 3’, był nawet straszny więc miałam pretekst żeby nawet często wtulać się w niego, często nie zwracaliśmy uwagi na film i leżeliśmy wymieniając się pocałunkami. W między czasie usłyszałam dzwonek do drzwi, nie chętnie wstałam i poszłam otworzyć, to była Emi, nie mogłam jej powiedzieć że nie mam czasu bo pomyślała by że ją znowu olewam bo pojawił się Kieran, zaprosiłam ją więc do środka. Siadłam s powrotem na sofie i wtuliłam się w Kieran’a a Emi, zajęła miejsce obok nas na fotelu zdziwiona obecnością chłopaka.
-„Kiedy przyjechałeś? – spytała go.
-„Dwie godziny temu” – odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-„Jesteście razem?” – Dalej dochodziła.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2+ komentarze = kolejny rozdział.. 
Ostatnio zmalała ilość wejść na nasz blog ale mam nadzieje że może się nie długo podniesie:) Liczę na was!;D 
Póki co jestem tylko adminką na próbę i nie długo kończy się "termin próbny" więc trzymajcie kciuki żebym została, inaczej nie będę miała gdzie dodawać imaginów (co dla was może nie być taka katastrofą jak dla mnie xD) 
Chciałabym też BARDZO podziękować Claudi <3 która czytała KAŻDY dotychczasowy rozdział ROOM Love, oczywiście do każdego też dodawała bardzo miłe komentarze, Claudi, pewnie teraz to czytasz więc naprawdę ci dziękuje, jesteś najczęstszym tutaj gościem:)

4 komentarze:

  1. Jejku *.* nie musisz mi dziękować <33 to poprostu ty piszesz amoxnmcvwacsrewx opowiadanie a nie ja :) . Musisz zostać tu na stałe adminką bo inaczej chyba umrę nie czytając ROOM Love XD a co do tego rozdziału to tak samo SUPER jak pozostałe i nie mogę się doczekać już kiedy dodasz następną część ;> // Claudi ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytam każdy twój rozdział i się masakrycznie jaram xD
    Błagam dodawaj dalsze części *-*

    OdpowiedzUsuń
  3. Dodasz jeszcze dzisiaj nowy rozdział ? Proszę.. *.* (oczy kota z shreka) :) // Claudi ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Jesteś genialna ♥
    to opowiadanie jest chyba najlepsze jakie przeczytałam w życiu.
    Nie mogę się doczekać dalszych części ♥
    Jestem wielką fanką *-*

    OdpowiedzUsuń