czwartek, 4 lipca 2013

Kto widział, kto słyszał

No szczęściary... Która z Was widziała tego vana? ;)

Wracamy z wielkim hukiem i szukamy adminów !

Hej!
Słuchajcie przepraszam, że mnie nie było! Nasz blog wraca z wielkim hukiem mamy pełno pomysłów, ale potrzebujemy pomocy! W końcu co dwie głowy to nie jedna! Piszcie do mnie na tt @kolorowaxx69 #haha
Jak się trzymacie po koncertach chłopców?
Chciałam podziękować wszystkim fantastycznym osobom które mogłam poznać!
Co wy na to, żeby zorganizować zlot?
Wstępny termin i miejsce to koniec lipca, plac zamkowy!
POMYSŁY/ SUGESTIE/ CHĘCI POMOCY PRZY STRONIE I ZLOCIE - tt @kolorowaxx69 !
Czekam! ♥

czwartek, 6 czerwca 2013

OGŁOSZENIA PARAFIALNE #3

Hej, tak jak wspomniałam w ostatnim poscie, zastanawiałam się nad założeniem nowego bloga z opowiadaniem i napisałam że dam wam znać jak już się zastanowię.. no więc, decyzja podjęta.
Opowiadanie nazywa się "Shine". Jest to opowiadanie o naszym kochanym Kieran'ie Lemon'ie i zwykłej dziewczynie - Izzy. Zapraszam do czytania:) Przed chwilą dodałam pierwszy rozdział nad którym napracowałam się dość trochę.. uh xD http://room94-shine.blogspot.co.uk/

czwartek, 30 maja 2013

Ogłoszenia parafialne #2

Kochani, przepraszam was bardzo za to że nic ostatnio nie dodawałam a zwłaszcza Claudi <3
Dziewczyno, dziękuję ci bardzo za czytanie i komentowanie każdego rozdziału. Przepraszam was za to że długo nic nie pisałam.. teraz się wam wytłumaczę..
Miałam wrócić z Polski w środę tydzień temu a wróciłam w sobotę... to dlatego że spóźniłam się z tatą na samolot i musieliśmy prze bookować bilety na inny dzień:/ gdyby jeszcze tego było mało kiedy wróciłam okazało się że mój głupi brat rozwalił mi laptopa więc musieliśmy go dać do naprawy i dopiero teraz go odzyskałam..:/
Chciałam też wam powiedzieć coś o ROOM Love.. Mam bardzo duże zaległości w pisaniu tego opowiadania i nie wiem czy jest jeszcze sens to kontynuować.. nawet jeśli to nie na tym blogu.. tu dodajemy posty (przynajmniej tak było) z informacją o ROOM'ie.. więc to wszystko się miesza ze sobą. Mam taki pomysł że stworzę własnego bloga na którym będę dodawać opowiadanie o Kieran'ie (ale inne) i jeszcze to przemyśle.. Jak już podejmę decyzję to dodam tu posta z informacją:) :*

czwartek, 16 maja 2013

KONCERTY!

Możliwe, że spotkacie mnie i Natalie w Warszawie :)
Chciałby się ktoś spotkać przed koncertem ? 
A wy? Gdzie idziecie? :))

poniedziałek, 13 maja 2013

OGŁOSZENIA PARAFIALNE XD

Hej, to ja -ta od ROOM Love-
Wiem, obiecałam że dodam kolejny rozdział 12 maja (czyli wczoraj) nie udało mi się ponieważ myślałam że mam jeszcze trochę 'materiału' na laptopie żeby dodać ale okazało się że nie.. więc to znaczy że muszę pisać te rozdziały na bieżąco (przedtem miałam wszystkie gotowe bo pisałam je w lutym/marcu i tylko robiłam kopi i pejst). Napisałam nowy rozdział tylko w połowie bo wiecie że wczoraj był dodany 40 minutowy film ROOMA o trasie chasing the summer z kwietnia i później jeszcze robili twitcama więc nie miałam jak dokończyć pisania. Później, na asku obiecałam że na pewno dodam nowy rozdział dziś ale też się nie udało:( Mam trochę problemów w życiu prywatnym i musiałam no wiecie, uspokoić sytuacje co nie do końca się udało ale nie ważne.. Jeszcze na dodatek się dziś pakowałam bo jutro do polski lecę :D i nie będę mogła dodawać rozdziałów.. chyba że znajdę maciupeńke czasu:) Naprawdę przepraszam, wiem jak to wygląda, najpierw obiecuje a później dupa.. przepraszam:) wiecie że was kocham :D

piątek, 10 maja 2013

ROOM Love #7


Przepraszam że tak długo dodaję 7 rozdział ale po woli kończy mi się materiał więc muszę trochę przystopować i rzadziej dodawać części ponieważ za 4 dni jadę do polski na ponad tydzień bez mojego laptopa w którym zapisane jest całe opowiadanie, i muszę też dopisać kilka nowych rozdziałów ale zrobię to po moim przyjeździe, umówimy się tak że 12 maja dodam ROOM Love #8, a ROOM Love #9  23 maja dobrze?;) 
PS Kto będzie oglądał 12 maja 40 minutowy film o karierze ROOM'A z całego roku? o 18;00 czyli 19;00 polskiego czasu, ROOM udostępni ten film i będziemy go oglądać na żywo razem z nimi!:D Już się doczekać nie mogę!:)

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

-„I po co wam to było? Macie coś złamanego?”
-„Ty mi lepiej powiedz czy ci żebro złamał” – powiedział Kieran rzucając Michałowi który akurat przesłuchiwany był przez policje groźne spojrzenie.
-„Mi nic nie jest ale o co poszło?”
-„O nic, to są debile i tyle.” – oznajmił Dean. Popatrzyłam na Kieran’a ale on nic nie mówił.
-„To jak, dostanę nagrodę tak jak wtedy?” – odezwał się nagle po minucie ciszy.
-„Jak na rannych macie niezłe poczucie humoru.” – przyznałam.
-„Nie jesteśmy ranni, co nie?”
-„My? Nigdy” – prychnął Dean.
Kolejną godzinę policja dopytywała chłopców o całe to zdarzenie. Ja z Emi i Olą stałyśmy zboku przyglądając się temu wszystkiemu i co chwile odpędzając ciekawych dziennikarzy dopytujących nas o szczegóły. Kiedy wszystko to się skończyło zaprosiłam Dean’a i Kieran'a do mnie w ramach poprawienia humoru.
-„To.. Co chcecie robić?” – spytałam.
-„Robimy twitcama?” – zaproponował podekscytowany Dean – „Dawno nie robiliśmy”
-„Fajny pomysł, zadzwonić po resztę?” – spytał Kieran.
-„Dawaj” – wyzwał go Dean.
Pół godziny później byli już u mnie Sean i Kit, gotowi i zwarci. Twitter mówił o tym że ROOM 94 robią twitcama w Polsce, z Polką! Jakąś godzinę rozmawialiśmy z fanami. Były bardzo śmieszne momenty jak np. Dean i Sean zorganizowali nam sztuczny ślub,  kiedy Kieran zjadł cynamon a Kit papryczkę chili. Niektórzy fani byli naprawdę mili i widziałam kilka miłych tweetów w moją stronę, takie jak np. „Trzymaj się”, „Jesteśmy dumne z Polski” albo „Nie pozwól hejterom zniszczyć wasz związek” Ale było też pełno nie miłych komentarzy. Po jakimś czasie ja i Kieran usiedliśmy na fotelu naprzeciwko chłopców tak żeby nas kamera nie widziała. Kieran obdarzył mnie wtedy kolejnym czułym buziakiem a Dean w tym momencie obrócił laptopa i KAŻDY kto nas oglądał czyli tak około 1,5 tyś. Ludzi widziało nasz pocałunek! Potem wyłączyliśmy laptopa i zeszliśmy na dół oglądnąć film.
Już jakiś dłuższy czas później, usłyszałam przekręcający się zamek w drzwiach. Rodzice właśnie jedli późne śniadanie więc to musiał być Bartek który miał dziś wrócić z wyjazdu ze znajomymi. „Tylko tego mi brakowało”- pomyślałam. Bartek jeszcze nie spotkał ani Kieran’a ani reszty chłopców, więc mógł się awanturować ponieważ nie przepadał za zespołem. 
-„Cześć rodzink…” – spauzował kiedy zobaczył czterech sławnych chłopaków siedzących w naszym salonie. Między kuchnią a salonem nie było ściany, był to po prostu jeden pokój. Bartek popatrzył się to na mnie, to na rodziców, to na chłopców kolejno z pytającym wzrokiem. Tak jakby zobaczył cud i nie mógł w niego uwierzyć.
-„Co oni tu robią?” – spytał kiedy doszedł do głosu.
-„Siedzą” – odpowiedział żartobliwie tata.
-„Ania, wywal ich z tond”
-„A to niby czemu?! Mam znajomych i dla twojej wygody się ich nie pozbędę.” – zaprotestowałam.
-„Słuchaj, zrób to dla mnie, za chwile przyjdzie Amelia, ona ich lubi, nie chce żeby dostała szału tak jak wtedy kiedy zobaczyła cię z ‘nim’ w gazecie.” – mówiąc to drygnął głową w stronę Kieran’a. Dałam buziaka Brytyjczykowi w policzek i wystawiłam bratu język.
-„Nie obchodzi mnie twoja dziewczyna, ale i tak spadamy”
-„Dzięki siora” – podziękował Bartek z nutą egoizmu i poczochrał mi włosy kiedy wychodziliśmy z pokoju. Uderzyłam go w ramie i ruszyłam w stronę drzwi wyjściowych próbując poprawić włosy.
Tego dnia, Kit, Dean i Sean wylatywali s powrotem na wyspy. Pojechałam z Lemonem odwieść ich na lotnisko.
-„Nie szalejcie za bardzo bo teraz nie będzie miał was kto zatrzymać” – rzucił w naszą stronę Sean i reszta się zaśmiała. Ruszyli w stronę bramek i tyle ich widzieliśmy.
-„Co powiesz na wieczór we dwoje co?” – zasugerował Kieran całując mnie w szyję kiedy wchodziliśmy na parking przed lotniskiem.
-„Byłoby cudownie” – odpowiedziałam starając się nie ukryć zakłopotanie.
-„To jak? Jedziemy do ciebie zbierasz się i później do mnie co?”
Przytaknęłam. Kiedy dotarliśmy na miejsce powiedziałam mu żeby usiadł w salonie bo trochę mi zajmie. Chłopak niepewnie ruszył w stronę kanapy, pewnie obawiał się moich rodziców którzy od razu usiedli koło niego i zaczęli go wypytywać, pół po polsku, pół po angielsku i w jeszcze innym nie wiadomo jakim języku. Zaśmiałam się pod nosem i poszłam pod prysznic. Po 40 minutach zeszłam na dół odświeżona, przebrana i spakowana. Oznajmiłam rodzicom że idę do Kieran’a i wyszliśmy. Ciekawe co szykuje ten mój romantyk?
          Kieran wprowadził mnie do pokoju hotelowego który jeszcze do niedawna dzielił z resztą chłopaków. Pierwsze co zrobił po wejściu: pocałował mnie namiętnie i schodził w dół szyi i niżej. Po chwili leżeliśmy na łóżku w samej bieliźnie, myślałam że na tym skończy, ale nie. Chłopak zacięcie kontynuował. Już zdążyłam się domyślić do czego prowadzą te jego uściski i niechętnie powiedziałam „Kieran..” On od razu podniósł głowę. „To mój pierwszy raz” – dokończyłam.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Byłabym wam tak wdzięczna gdybyście przesyłali i udostępniali swoim znajomym to opowiadanie żebym miała więcej czytelników, KOCHAM WASS!:D <3

Jeśli wam się nudzi to walcie śmiało pytania xD Hejty, nie hejty, co chcecie;3
Albo tu http://ask.fm/AniaOfficial (to jest nowe)



poniedziałek, 6 maja 2013

Dzień z życia Kieran'a Lemon'a

No więc.. Kto z was oglądał już filmik na youtube dodany przez naszych debilków?
Jeśli nie to musicie oglądnąć! Kieran i Dean są bez koszulek *.*
Umarłam i poszłam do nieba:O
http://www.youtube.com/watch?v=_OQzBcrrcQM

ROOM Love #6


Jeśli nie czytałeś ROOM Love #5 tu masz linkaa: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/05/room-love-5.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------


-„Jesteście razem?” – Dalej dochodziła.
„Nie wiem, zapytaj się Ani” – odpowiedział po czym obdarzył mnie miłym buziakiem.
„Mi pasuję a tobie?” – popatrzyłam się na niego, zastanawiając się jaka będzie odpowiedź.
„Chyba się jakoś dogadamy” – zażartował i uśmiechnął się tak słodko że serce zabiło mi dziesięć razy mocniej.
Emi wpadła tylko pożyczyć spodenki i zaprosić mnie na wypad nad jeziorem ale jednak nie pójdę bo jest tam Rafał a on i Kieran w jednym miejscu to nie najlepsza sprawa, zostaliśmy więc znowu sami i rozkoszowaliśmy się naszymi pocałunkami przez kolejną godzinę dopóki do domu nie wrócili rodzice, zerwaliśmy się z kanapy i udawaliśmy że normalnie siedzimy żeby nie było niezręcznie, Kieran przywitał się z rodzicami po czym zaciągnęłam go na spacer. Po drodze spotkaliśmy resztę chłopaków i Kieran powiedział im że oficjalnie jesteśmy parą! To była idealna chwila wiedząc że chłopak twoich snów jest tylko twój i nikogo więcej! Szliśmy w piątkę,  ja z Kieran’em za rękę a reszta obok. Dowiedziałam się że Dean, Sean i Kit przyjechali tu tylko na dwa dni i później po jakimś czasie znowu na dwa dni a Kieran na dwa tygodnie. Przez dwa tygodnie tylko mój! Tylko szkoda że mam wakacyjną pracę więc w poniedziałki, wtorki i czwartki będę mieć tylko pół dnia z moim chłopakiem! To bardzo mało, może uda mi się wziąć mniej godzin? Zobaczy się, na razie nie chce o tym myśleć, wolę cieszyć się każdą chwilą spędzaną z nim! Tak zajęłam się rozmową z chłopcami że nie zauważyłam jak  doszliśmy nad jezioro gdzie czas spędzało pół mojej szkoły, a wśród nich znajdował się Rafał! Kurde, jak się z stąd wymigać? Starczyła chwilka żeby kilkanaście dziewczyn rzuciło się w naszą stronę, hmm tego też się obawiałam, poczekałam krótka chwilkę, Kieran zrobił sobie zdjęcie z dwoma fankami i wyszedł z tłumu w którym została reszta, uciekliśmy śmiejąc się z podejrzliwej i pełnej wyrzutów miny Dean’a którą zrobił jak się wymykaliśmy.

          Kiedy już zrobiło się spokojnie, Kieran zaprosił mnie do motelu w którym spali, kiedy tam dotarliśmy, zaprowadził mnie do ich wspólnego pokoju i zaczęliśmy rozmawiać o różnych rzeczach, w pewnym momencie jego usta zdawały mi się bardziej przyciągające i nie mogłam wytrzymać, zaczęłam go powoli całować, on zrobił to samo. Położyliśmy się na jego łóżku i całowaliśmy się tam. Po chwili schodził coraz niżej, od ust, do szyi, ściągnął swoją koszulkę i kontynuował. Wiedziałam czego chcę, zastanawiałam się czy nie toczy się to za szybko ale nie zatrzymywałam go bo w głębi duszy chciałam tego samego. Powoli ściągnął mi bluzkę a ja zaczęłam rozpinać mu zamek w spodniach. Gra wstępna nadal trwała, leżał tak na mnie i obdarzał mnie pocałunkami to w usta to w szyje i brzuch. Kiedy nagle drzwi się otworzyły i do pokoju weszli Kit, Sean i Dean.
-„Woahh!” – wykrzyknęli. Kieran podniósł się szybko i założył koszulkę cały zaczerwieniony, zrobiłam to samo.
-„Tak szybko dorastają!” – zażartował Dean wycierając sztuczną łezkę z oka.
-„Jakbyśmy nie weszli to mielibyśmy małych Lemonów na głowie!” – powiedział Kit.
-„Nie wytrzymałbym kolejnego Kieran’a” – dodał Sean po czym puścił nam oczko.
-„Do niczego by nie doszło” – oznajmił Kieran a ja przytaknęłam.
-„Tak tak, wmawiajcie sobie” – walnął sarkazmem Dean, po czym popatrzył na nas i zaczęliśmy się śmiać.
-„A więc, coś długo was dziewczyny tam przytrzymały” – powiedziałam żeby zmienić temat.
-„No trochę, dużo ich było.”
Do 9 wieczór siedziałam u nich a później Kieran odprowadził mnie do domu. Dzień był świetny! Jak zawszę w ich towarzystwie! Trochę niezręcznie w tej sytuacji z łóżkiem ale spoko. Tylko nadal mi się zdaję że to że tu przyjechali, to że jestem z moim chłopakiem i to że prawie doszło to ‘tego’ między nami to tylko piękny sen a na drugi dzień obudzę się sama bez nich i będę tylko z rozczarowaniem wspominać to wszystko do końca życia. Jeszcze kilka miesięcy temu nie miałam ani najmniejszego pojęcia jak te wakacje zmienią moje życie! A jednak, teraz jest cudowne! Na pożegnanie Kieran obdarzył mnie namiętnym buziakiem po czym wróciłam do domu.

          -„Co dziennie już tak będzie?” – spytała mama wyrywając mnie z transu.
-„Ale że jak?”
-„Że będziesz spędzać z tymi chłopakami całe dnie a później jak odjadą znowu będziesz chodzić jakbyś spała. Już ci przechodziło a oni musieli przyjechać..”
-„Mamo nic się nie stanie” – powiedziałam przytulając ją.
-„Poznamy go z ojcem kiedyś? Zwykle twoi chłopacy przychodzili często.”
-„Przecież rozmawialiście dziś z nim.”
-„Ale krótko”
-„Słodki jest no nie?” – spytałam i poszłam do góry.
         Następnego ranka obudził mnie dzwonek do drzwi. Rodzice jeszcze spali bo była 8 rano więc poszłam szybko otworzyć. Ku mojemu zdziwieniu za drzwiami stały Emi i Ola, całe zdyszane, próbowały coś z siebie wyrzucić ale ich nie rozumiałam. Poczekałam więc aż złapią oddech.
-„Stało się coś?” – spytałam ze złym przeczuciem.
-„Rafał… na.. rynku! Kieran… Dean… tam!” – wydusiła z siebie Ola. Na szczęście byłam już przebrana więc od razu pobiegłam na rynek podejrzewając że znowu doszło do kłótni między nimi.
Kiedy we trójkę dotarłyśmy na miejsce okazało się że wcale się nie myliłam! Duża ilość ludzi jak na 8 rano otaczała 5 chłopaków którzy bili się zacięcie. O boże! Rafał, Darek, Michał, Kieran i Dean! Co oni znowu robią? Przedarłam się przez tłum i próbowałam ich powstrzymać, nie miałam pojęcia jak ale robiłam co mogłam: wchodziłam im w drogę, krzyczałam do nich, próbowałam odciągnąć każdego po kolei, nic nie działało a zyskałam tylko cios w żebro od Michała i ledwo ustałam, pewnie nie chcący ale Kieran i tak się wkurzył. To wszystko działo się tak szybko! Nie wiedziałam co zrobić! Zabiją się zaraz! Kontem oka zerknęłam w stronę Emi i Oli które dzwoniły już na policję, nie chciałam tego bo Kieran i Dean dostaną jeszcze jakiś mandat ale tak to zatłuką się na śmierć. Po kilku minutach dwóch policjantów było już na miejscu, rozdzielili wszystkich i kazali widowni się rozejść od razu pobiegłam w stronę Dean’a i Kieran’a, cała jeszcze dygotałam.
-„Nic się wam nie stało?” – spytałam z troską.
-„Nie, jest okej.” – odpowiedzieli zwijając się z bólu.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Przepraszam że dopiero po 3 dniach dodaję kolejną część ale miałam zajęty weekend. Ładna pogoda cały czas była to nie siedziałam na polu 24/7 xD
Jeśli wam się nudzi to walcie śmiało pytania xD Hejty, nie hejty, co chcecie;3
Albo tu http://ask.fm/AniaOfficial (to jest nowe)

3+ komentarze = następny rozdział


niedziela, 5 maja 2013

Wiecie kto to? Haha :)

Sexy? Omg jebłam! Jaki tyłeczek! Haha :)


Hej hej ! :)

Nareszcie do Was wróciłam!
Mam nadzieję, że tęskniliście haha :)
Dużo nowych wspaniałych postów... Kocham nasze adminki ♥
Fanfiction jest wspaniały, czekam razem z Wami wszystkimi na nowe części!
Poza tym woow, już 2.500 wyświetleń! Bardzo się cieszę :)
Zaraz obczaję tweety na tt i wam odpisze, bo troszkę tego jest x
Kocham Was !!

piątek, 3 maja 2013

Moja prawdziwa dobijająca historia..

To wszystko stało się wczoraj. Na pierwszej przerwie w szkole weszłam na telefonie na twittera Kieran'a, a tam był tweet o tym że on, Kit i Robbie są w Weston-Super-Mare! (Miasto gdzie ja mieszkam w Anglii) Przyjechali tu ponieważ ich bliski przyjaciel Robbie się tu wychowywał i mieszkał przez większość swojego życia. Pewnie wyobrażacie sobie co ja wtedy czułam? Głównie motylki w brzuchu i strach że ich nie spotkam.
Zaczęłam więc ich spamować z prośbą żeby się ze mną spotkali, ale oczywiście nie byli online.
Na ostatniej lekcji już prawie płakałam i nie mogłam wytrzymać aż wyjdę z klasy. Kiedy zadzwonił dzwonek i razem z moją przyjaciółką ruszyłam w stronę naszych domów, sprawdziłam twittera ponownie. Kolejny tweet Kierana tym razem z jego zdjęciem w aucie. Już byłam nieźle wkurzona na cały świat ponieważ byłam przekonana że wyjechali już z miasta. Mimo to nie miałam 100% pewności że tak się stało. I tak już byłam umówiona z kolegą na spacer po plaży. W sumie spędziliśmy tam prawie trzy godziny, oczywiście (na wszelki wypadek) rozglądałam się za ROOM'EM ale nigdzie ich nie widziałam. Kiedy przyszłam tak przed siódmą do domu na facebook'u zobaczyłam zdjęcie które Kieran dodał niedawno, a na tym zdjęciu on i Kit na tej samej plaży tylko po drugiej stronie obok starego mola! A ja byłam jakieś 10 minut na nogach od nich, za nowym molem!:'( Natychmiastowo się rozpłakałam. Po chwili ogarnęłam się i dodałam pod tym zdjęciem komentarz że ich szukałam bo chciałam ich spotkać i nadal chcę. Jakąś godzinę potem czyli o 20;00 angielskiego czasu, Kieran napisał do mnie na facebook'u że tej nocy idą do klubu db's w centrum miasta i czy znam ten klub? odpisałam mu że znam i że przyjdę ich spotkać, oczywiście już nie odpisał, w tym czasie on i Robbie robili twitcam'a więc jak już zeszli posiedziałam jeszcze na laptopie, ogarnęłam się i wyszłam. Do klubu doszłam o 22;00 angielskiego czasu. Mimo że nie mogłam wejść do środka (bo nie jestem pełnoletnia) popatrzyłam do okna, w środku i na zewnątrz ich nie widziałam! Spanikowałam i spytałam ochroniarza czy oni tu są lub byli, on powiedział mi że nie może mi powiedzieć ponieważ to jest "tajemnica służbowa". Napisałam do Robbiego czy w końcu przychodzą do tego klubu, a on odpisał mi że tak ale na razie nie ma ich w Weston i wrócą o północy więc do klubu idą po północy. Zrezygnowana wróciłam do domu o 23;00 angielskiego czasu i ledwo usnęłam. Nie czekałam na nich do północy ponieważ nie mogłam, na drugi dzień szkoła a moi rodzice w sprawie szkoły są 'surowi' xD Dziś Kit, Robbie i Kieran wyjechali z Weston koło południa więc ich NIE SPOTKAŁAM!:'(
Miałam tyle szans i NIC! Chyba załamałabym się psychicznie jeśli nie miałabym biletów na ich koncert w Brsitolu w Lipcu, trzymajcie kciuki żebym ich tam spotkała.
To naprawdę mi się przytrafiło wczoraj i naprawdę nie mogę wam tu nawet opisać co czułam i nadal czuję kiedy sobie o tym przypomnę. Było tak blisko!:'(
Jestem pechowcem jak cholera, i mam nadzieje że nikomu z was się nic takiego nie przydarzy!<3




ROOM Love #5


Jeśli nie wiecie o co chodzi i nie czytaliście ROOM Love #4 znajdziecie ten rozdział tu: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/05/room-love-4.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

           Wyszłam przed dom a on już czekał z rozłożonymi rękoma gotowy do uścisku. Przywitałam się i wsiadłam do auta. Zawiózł mnie na polane całkowicie odciętą od miast i dróg obok lasu gdzie ku mojemu zdziwieniu był już rozłożony koc. Kieran otworzył mi drzwi po czym otworzył bagażnik i wyjął koszyk z jedzeniem. Hmm romantyczny piknik? Czemu nie? Ale jak się później okazało nie był taki romantyczny a raczej.. śmieszny. Zamiast jeść, przytulać się i patrzyć prosto w oczy, rzucaliśmy się jedzeniem i siedzieliśmy na drzewach, dobre i to. W pewnym momencie Kieran poszedł w stronę auta i wrócił z czarnym futerałem z którego wyjął gitarę. Usiadł s powrotem obok mnie i zaczął śpiewać "Ignorance is bliss" brzdękając rytmicznie przy tym struny. Przez cały czas 'występu' patrzył mi się prosto w oczy a ja nie wiedziałam co miałam zrobić; płakać, uśmiechać się czy może się po prostu wsłuchiwać? Później chłopak poduczył mnie jak zagrać refren "You had me at hello". Świetnie spędziłam z nim czas, tych kilku godzin nigdy nie zapomnę! Niestety nadszedł czas pożegnania.
-"Chyba musimy już iść, nie sądzisz?" - spytał z kamienną twarzą a ja mu przytaknęłam. Pozbieraliśmy rzeczy, wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy w stronę lotniska. Tym razem przez większość drogi gościła niezręczna cisza. Nie raz próbowaliśmy ją przerwać ale jakoś nam się nie udało. 
          Kiedy dotarliśmy na miejsce reszta chłopaków już na nas czekała, pożegnałam się z wszystkimi po kolei a na samym końcu z Kieran’em, kiedy przycisnął mnie do siebie, chciałam żeby ta chwila nigdy się nie skończyła, czułam się bezpiecznie w jego ramionach ale wiedziałam że kiedyś musze puścić. Ku mojemu zdziwieniu, Kieran podniósł moją zapłakaną twarz i pocałował mnie w usta najdelikatniej jak potrafił, odwzajemniłam namiętny pocałunek. Po jakimś czasie usłyszałam resztę członków zespołu gwizdających za moimi plecami. Kiedyś przyjemność musiała się skończyć, odsunęliśmy się od siebie.
-„Napisz jak dolecicie” – wymamrotałam a on spojrzał mi prosto w oczy i przytaknął,  popatrzyłam ostatni raz w ich stronę i poszłam na balkon widokowy myśląc o tym wszystkim co wydarzyło się przez ostatni tydzień. Stałam tam trochę po czym zobaczyłam ich piątkę na kompletnie pustym pasie startowym, tylko oni i samolot, a na balkonie tylko ja i kilka stolików, tak jakby zamknęli całe lotnisko ponieważ oni na nim byli. Odwrócili się i pomachali w moją stronę a ja odmachałam jednocześnie wycierając łzy spływające mi po policzkach strumieniami. Stałam tam jeszcze trochę  i patrzyłam jak samolot odlatuje z chłopakiem moich marzeń na pokładzie.
          Tego samego dnia wyszłam z Emi i Olą na miasto i przeprosiłam je za wszystko, za nie mówienie nic Oli o Kieranie i za nie spotykanie się z nimi przez ostatnie kilka dni. Magda się do mnie nie odzywa, nawet jak powiem jej cześć. Ostatnio nawet z Darią zaczęła się trzymać, kto by za nimi nadążył? Spędziłam z moimi przyjaciółkami resztę dnia i zaprosiłam obydwie na noc, jeszcze przed kolacją dostałam sms’a od Kieran’a w którym napisał że dolecieli na miejsce i już tęskni, wysłał  mi nawet ‘:*’ którą przed naszym pocałunkiem na lotnisku nie wysyłał, to tylko emotikon a ja już się podniecam, ale nasze pożegnanie chyba coś znaczy? Nie mogę opisać żadnymi słowami co do niego czuję, z każdym dniem myślę o nim, o jego pocałunkach, o jego dotyku co raz to więcej, tęsknie za tymi rzeczami i to bardzo. Im więcej o nim myślałam w tym większą depresję wpadałam, więc po codziennym wieczornym płakaniu w poduszkę rano budziłam się cała ospała i smutna, nie mogłam pozbyć się myśli że nigdy go nie zobaczę a przynajmniej nie w najbliższym czasie. Dzwonimy do siebie i to dużo, po 3 razy dziennie, piszemy sms’y, i nie ma takiego dnia w którym Kieran by mi nie napisał zwykłego sms’a np: „dziś nie mogę gadać”, uprzedzał mnie o tym co sprawiało  że czułam się doceniana przez niego. Ale takie rozmawianie na odległość nie zastępowało mi uczucia jakie czułam widząc go na żywo, wolałam czuć ciepło jego ciała ale lepsze to niż nic, przynajmniej utrzymywaliśmy kontakt.
        Minęło więcej niż trzy tygodnie odkąd Kieran i reszta chłopaków wylecieli z Polski. Powoli godziłam się z rozstaniem i wracałam do normalnego trybu życia, oczywiście pisałam i gadałam przez telefon z Kieran’em godzinami codziennie, a z Dean’em czasem wymieniłam kilka słów i ogólnie było dobrze. Pewnego dnia kiedy oglądałam Titanica sama w domu, bo rodzice byli na spotkaniu a Bartek na tygodniowym wypadzie z kumplami i dziewczyną, siedzieli gdzieś w lesie w namiotach i mają wrócić po jutrze a więc miałam trochę luzu przez te ostatnie dni. Siedziałam tak i oglądałam kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, poszłam otworzyć zastanawiając się kto to może być. "Pewnie znowu sąsiad z listami które przyszły do niego zamiast do nas, albo ta dziewczyna spod czwórki po fajki przyszła"- pomyślałam zirytowana faktem że musiałam wstać z fotela. Kiedy doszłam w końcu do przed pokoju i otworzyłam leniwie drzwi, pewna kogo tam zastane zobaczyłam że przed drzwiami stał chłopak o pięknych kruczo czarnych natapirowanych włosach, idealnych rysach twarzy i uśmiechu który za każdym razem sprawiał że umierałam i szłam prosto do nieba. Ubrany był oczywiście w obcisłe czarne dżinsy, luźną bluzkę na szelkach i białe vanso- podobne buty.
-„Kieran!” – krzyknęłam i rzuciłam się na niego przytulając i nie puszczając przez dłuższą chwile.
-„Tęskniłaś?” – spytał trzymając mnie w objęciach w progu domu.
-„Bardzo” – odpowiedziałam i pozwoliłam żeby łzy szczęścia spłynęły mi po policzkach – „Ale co ty tu robisz?”
-„Pamiętasz jak powiedziałem ci że będziemy mieć dwa tygodnie wolnego? Zapraszałaś mnie do Polski więc jestem!”
-„Dzięki że przyjechałeś, nie mogłam bez ciebie wytrzymać! Wejdź, nie będziemy tak stać w progu.” – powiedziałam po czym wpuściłam go do środka.
-„Gdzie będziesz spał?”
-„W motelu, tu w tym mieście, Dean, Sean i Kit też tu są ale na razie zwiedzają.”
-„Nie wiesz jak się cieszę!”
-„Ja tak samo” – powiedział i pocałował mnie namiętnie, za tym tęskniłam najbardziej! Za jego bliskością, za pocałunkami! Już się doczekałam, i mam nadzieję że już więcej nie będę musiała ponownie przechodzić przez kolejne rozstanie, chyba się wtedy zabiję bo nie zniosę takiego bólu.  Kolejnych kilka godzin spędziłam przytulając się z Kieran’em na sofie i oglądając horror ‘Rec: 3’, był nawet straszny więc miałam pretekst żeby nawet często wtulać się w niego, często nie zwracaliśmy uwagi na film i leżeliśmy wymieniając się pocałunkami. W między czasie usłyszałam dzwonek do drzwi, nie chętnie wstałam i poszłam otworzyć, to była Emi, nie mogłam jej powiedzieć że nie mam czasu bo pomyślała by że ją znowu olewam bo pojawił się Kieran, zaprosiłam ją więc do środka. Siadłam s powrotem na sofie i wtuliłam się w Kieran’a a Emi, zajęła miejsce obok nas na fotelu zdziwiona obecnością chłopaka.
-„Kiedy przyjechałeś? – spytała go.
-„Dwie godziny temu” – odpowiedział z uśmiechem na twarzy.
-„Jesteście razem?” – Dalej dochodziła.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2+ komentarze = kolejny rozdział.. 
Ostatnio zmalała ilość wejść na nasz blog ale mam nadzieje że może się nie długo podniesie:) Liczę na was!;D 
Póki co jestem tylko adminką na próbę i nie długo kończy się "termin próbny" więc trzymajcie kciuki żebym została, inaczej nie będę miała gdzie dodawać imaginów (co dla was może nie być taka katastrofą jak dla mnie xD) 
Chciałabym też BARDZO podziękować Claudi <3 która czytała KAŻDY dotychczasowy rozdział ROOM Love, oczywiście do każdego też dodawała bardzo miłe komentarze, Claudi, pewnie teraz to czytasz więc naprawdę ci dziękuje, jesteś najczęstszym tutaj gościem:)

środa, 1 maja 2013

ROOM Love #4


Jeśli nie wiecie o co chodzi i nie czytaliście ROOM Love #3, tu macie link: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/04/room-love-3.html

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kieran od razu stanął w mojej obronie, walnął z pięści Rafała, aż ten się przewrócił i czekał aż ten debil wstanie żeby muc uderzyć go mocniej. Od tego zaczęła się bójka. Raz ten, raz drugi leżał, myślałam że się zabiją! Musiałam zadziałać więc spróbowałam ich rozdzielić, akurat wtedy Daria trzymała ze mną i odciągnęła Rafała a ja Kieran’a. Już pewnie zdjęcia są gotowe do wydruku w gazecie, nie chciałam żeby przeze mnie stracił reputacje.
-„Przepraszam za niego” – powiedziałam kiedy usiedliśmy w spokoju na ławce.
„Nie szkodzi, nie mogłem patrzeć jak bije dziewczynę.” – oznajmił, wycierając ręką krew z nosa.
-„Daj pomogę ci” – zaproponowałam wyciągając chusteczkę z torebki i wycierając jego twarz. Krew była wszędzie! Na twarzy, szyi, rękach! Nawet miał trochę na koszulce, ale z tego co widziałam ilość krwi na Kieranie nie dorównuje ilości na Rafale. On był cały czerwony! Przez cały ten czas kiedy wycierałam mu twarz, on patrzył mi się prosto w oczy, a kiedy skończyłam, przybliżył się zamykając swoje hipnotyzujące patrzały i musnął swoimi miękkimi ustami moich. Objął mnie w talii i kontynuował, z chęcią odwzajemniłam namiętny pocałunek, siedzieliśmy tak złączeni razem przez jakąś nie całą minutę, w ciągu której czułam że nikt poza nim w moim życiu się nie liczy. To nie był mój pierwszy pocałunek, ale zdecydowanie najlepszy! Kieran całował najlepiej na świecie! Kiedy oboje odsunęliśmy się uważając że trochę za daleko poszliśmy nadal czułam motylki w brzuchu!
-„Chodź, zawiozę cię gdzieś.” – Powiedział trochę onieśmielony całą tą sytuacją, poszłam z nim i wsiedliśmy do auta. Po drodze spytałam go:
-„Gdzie jedziemy?”
-„Do mnie, poznasz bliżej chłopaków.”
-„Fajny pomysł, widziałeś gazetę?”
-„Widziałem, mimo to że nie rozumiem polskiego doskonale mogę się domyślić o co im chodziło, ale nie przejmuję się tym, pogadają i w końcu dadzą nam spokój.”
-„Cieszy mnie fakt że się nie przejmujesz”
-„A ty?”
-„Ja też nie”
Kiedy dojechaliśmy do ich hotelu, Kieran zaprowadził mnie na górę do ich wspólnego pokoju.
„Cześć” – przywitałam się kiedy zobaczyłam Dean’a, Sean’a, Kit’a i Ashley siedzących na swoich łóżkach.
„Hej” – odpowiedzieli wszyscy a Dean na dodatek zagwizdał i popatrzył się na Kieran’a podejrzliwą miną, a ten się zaczerwienił awwh!
„Jesteś jego dziewczyną?” – spytał Ashley.
„Raczej znajomą”
„Tak to się teraz nazywa”
„Nie przejmuj się nimi, są dziwni.” – powiedział Kit.
„Nie szkodzi” – odpowiedziałam i uśmiechnęłam się do wszystkich.
„Więc, ty jesteś tą dziewczyną z zza kulisów?” – odezwał się Dean.
„No ta co się chowała” – dodał Sean.
„No właśnie ta, pamiętaliście? – spytałam zdziwiona.
„Jak mogliśmy zapomnieć?”
„A raczej jak Kieran mógł zapomnieć” – dodał Dean złośliwie – „Cały czas o tobie gada”
Popatrzyłam w stronę Kieran’a, który czerwienił się jeszcze bardziej.
„Nie róbcie z siebie kretynów” – odezwał się po jakimś czasie.
„Przepraszam kurczaczku” – powiedział Ashley po czym podszedł do Kieran’a, pocałował go w policzek i potrzepał rzęsami żartobliwie. Nie mogłam przestać się z nich śmiać. Czas zleciał szybko, jak zresztą zawsze w ich towarzystwie, nim się obejrzałam była 8 wieczór, pożegnałam się z chłopakami po czym wyszłam z pokoju a Kieran za mną.
-„Przepraszam za nich”
-„Nie ma za co przepraszać, wiem że sobie jaja robią”
Wyszliśmy na zewnątrz, zaraz słychać było Dean’a i Sean’a stojących w oknie i krzyczących „KISS KISS KISS KISS!” Zaczęłam się śmiać, pocałowałam Kieran’a w policzek i wsiadłam do auta. Słychać zaraz znowu było dwóch klaunów krzyczących: „ MORE MORE!” Kieran zaśmiał się, wsiadł do auta i wystawił im środkowego palca. Całą drogę zajęci byliśmy rozmawianiem o ich zespole. W końcu spytałam czy ma jutro jakiś koncert a on odpowiedział że jutro wieczorem jest jeden ale rano możemy się spotkać.
 Następnego dnia mama kupiła gazetę w której oczywiście nie zabrakło „Gorących news’ów z tajemniczą dziewczyną” jak to określili. Tym razem fragment był taki: „ Na rynku w małej miejscowości pod Krakowem (skąd pochodzi tajemnicza dziewczyna) doszło do bójki między Kieran’em Lemonem a miejscowym nastolatkiem, chłopak zdradził nam imię wybranki piosenkarza i powiedział że sławny 21 latek sam zaatakował go bez przyczyny. Czyżby walka o dziewczynę? O anonimową a raczej już nie, Anie Kowalczyk?” hahaha znaleźli moje imię, niech się jarają. „Po tej jakże zaciętej bójce Polka widocznie chciała pocieszyć szatyna słodkim, długim i namiętnym buziakiem który widać na zdjęciu poniżej.” Nie przejmowałam się tym, żyję swoim życiem i szczerze mówiąc jestem wielką szczęściarą że akurat mnie Kieran pocałował chodź mógł mieć każdą! Nikogo nie powinno to obchodzić a nawet jeśli się mieszają to co? Niech się po jarają trochę. Dziś mam świetny humor i chyba nikt mi go nie zepsuję.  O 12 spotkałam się z Kieran’em, Dean’em i Sean’em. Spędziliśmy razem ponad 4 nie zapomniane godziny, oczywiście nie zabrakło tekstów 3 braci. Oni są komiczni, nawet jak sobie ze mnie żartują i tak o mało nie leje w gacie ze śmiechu. O piątej chłopcy wsiedli w auto i pojechali przygotowywać się na kolejny koncert. Został im tylko jeden dzień w Polsce! Jutro spotykam się z Kieran’em pod moim domem, spędzimy trochę czasu a później mam zamiar jechać z nim na lotnisko gdzie pożegnam się ze wszystkimi. Ten tydzień minął strasznie szybko! Aż nie mogę w to uwierzyć, mam nadzieje że będę z Kieran’em utrzymywać kontakt mimo że będzie nawet po drugiej stronie oceanu. Ja naprawdę czuję coś do niego jako do normalnego chłopaka a nie gwiazdora, to nie jest coś takiego jak… jak zauroczenie Roomie, ale zakochanie się w człowieku prywatnie.
          -„Co dziś robisz?” – spytał tata przy śniadaniu następnego dnia.
-„Spotkam się z Kieran’em, a co?”
-„Znowu? Kurde wstyd w tych gazetach robisz, puszczasz się z jakimś mało sławnym gościem i myślisz że jest spoko” – wtrącił się Bartek.
-„Dzięki za wsparcie, bracie” – powiedziałam sarkastycznie.
„Ale Bartek ma trochę racji, za dużo się z nim spotykasz, może wyszła byś gdzieś ze swoimi znajomymi?” – zaproponował tata.
Mimo to że wiedziałam że ma rację, bo nie widziałam się z Emi już od kilku dni to nie mogłam mu przytaknąć.. –„Ale oni dzisiaj z Polski wyjeżdżają więc wypadało by się pożegnać.”
-„Wreszcie!” – Wydarł się Bartek.
-„Zamknij się” – syknęłam.
-„Zobaczysz będzie cię miał w dupie jak do swojego USA wróci.”
-„On jest z Anglii debilu.” – powiedziałam po czym wstałam od stołu, włożyłam talerz do zmywarki na naczynia i poszłam się przygotować na spotkanie. Po jakimś czasie byłam gotowa, założyłam najlepszy top jaki miałam, spodenki i vansy. O 12 Kieran miał tu podjechać bo wylot mieli o 18 wieczorem, a na lotnisko musieli być pół godziny wcześniej żeby mogli przejść wejściem VIP, więc mieliśmy około 5 godzin! Znajomy dźwięk klaksonu wyrwał mnie z zamyślenia. Kieran!

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2+ Komentarze= kolejny rozdział..
Proszę was, jeśli czytacie te opowieści, dodajcie komentarz, ponieważ nie wiem czy mam kontynuować i czy ktokolwiek to czyta;3

ROOM Love #5 http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/05/room-love-5.html

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Zjarany Ash xD

Ashley (Technik ROOM 94) dodał przed chwilą status na swoim prywatnym facebook'u w którym życzy nam wesołych świąt bożego narodzenia.. Coś ci się mój drogi nie pomyliło?;)


ROOM Love #3


Jeśli nie czytaliście ROOM Love #2, tu macie link: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/04/room-love-2.html
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-„ok, dziękuję, ty też. Tylko jednego nie rozumiem, jak ty możesz znaleźć dla mnie czas kiedy masz dookoła tyle fanek, koncerty itp.? Wszystko na raz a jednak akurat dla mnie znajdujesz czas..”
-„Dla znajomych zawsze znajdę czas..”
W tym momencie podbiegły cztery dziewczyny z kartkami i długopisami w dłoniach.
-„Wykrakałaś” – powiedział rozbawiony.
Czas leciał bardzo szybko, za nim się obejrzałam była już 9 wieczór.
-„Znasz dokładnie drogę do twojego domu?” – zapytał troskliwie.
-„Znam a co?”
-„Podwiozę cię”
-„Nie musisz..”
-„Musze, wsiadaj”
-„Skąd masz auto?”
-„To nie moje, hotel ma kilka, pożyczają nam..”
Kiedy dojechaliśmy na miejsce podziękowałam mu za spacer i podwózkę. Zanim wyszłam z auta Kieran pocałował mnie w policzek i uśmiechnął się szarmancko.
-„Nie boisz się paparazzi?”
-„Są tu? Nawet jeśli to co? A ty?” – odpowiedział beztrosko.
-„To fajnie, ja też nie, muszę iść pa.”
-„pa..” – pożegnał się i odjechał.
Dzień był wspaniały, od razu zadzwoniłam do Emi i opowiedziałam jej wszystko ze szczegółami. Nadal nie mogę w to wszystko uwierzyć! Jeśli to sen, to nigdy nie chcę się obudzić…

         Następnego dnia, po obiedzie, mama poprosiła mnie żebym poszła do sklepu i kupiła gazetę, chleb i mleko . Kiedy wróciłam dałam mamie zakupy i poszłam do swojego pokoju. Po jakiejś godzince zeszłam na dół i oznajmiłam że wychodzę się spotkać z Emi, Olą i Magdą ale mama zatrzymała mnie w progu i zaprowadziła do kuchni.
-„Czytaj.” – oznajmiła podając mi  dzisiejszą gazetę.
Na okładce było zdjęcie Kieran’a i mnie patrzących sobie prosto w oczy. Popatrzyłam na mamę pytającym wzrokiem.
-„Czytaj dalej.” – zachęcała.
Przeczytałam nagłówek: „Kieran Lemon i tajemnicza dziewczyna, początek nowego związku? Czytaj stronę 8 i 9..” Przeleciałam przez kartki i przeczytałam wszystko co napisali na tych dwóch stronach, zdenerwowały mnie te media, ale ten fragment zirytował mnie najbardziej: „Prawdopodobnie Brytyjski piosenkarz, z zespołu ROOM 94 znalazł kolejną zabawkę! Nie jest taki sławny a jednak ma 'branie'.  Ta dziewczyna jest polką! Żaden z naszych reporterów nie może uwierzyć w jej naiwność! Jeszcze nie wiemy jak ma na imię ale możemy wam, czytelnikom obiecać że niedługo się dowiemy!” Zabawkę?! Naiwna?! Dowiedzą się?! Miałam ochotę coś rozwalić… Nie mogę uwierzyć w taką ludzką głupotę. W Anglii nie piszą o nich tak w gazetach, tutaj wścibstwo jest wszędzie!
-„Jesteś z tym chłopakiem?” – spytała mama podejrzliwie.
-„Nie, znaczy przyjaźnimy się.”
-„Uważaj, to jest gwiazdor, a nie normalna osoba..”
Nie mogłam uwierzyć w to jak moja mama go oceniła! Nie normalna osoba? To jaka? Zachowywał się jak każdy 21-no latek!
-"Mamo, jak możesz tak o nim mówić? Nie znasz go, nie jest snobem.." - powiedziałam I wyszłam na spotkanie.
-"Cześć" - przywitałam się z dziewczynami.
-"czemu nam nic nie powiedziałaś ze spotykasz się z Kieran'em?!" - spytała Magda.
-"więc.." - spauzowałam na chwile szukając jakiegoś dobrego powodu ale nie mogłam go znaleźć, jedyne wyjaśnienie było takie ze nie ufałam im tak bardzo jak Emi ale nie mogłam tego powiedzieć -"nie wiem.. Ale tak wogule to ja z nim nie jestem!"
-"widziałam gazetę" - odezwała się Ola.
-"błagam cię, wierzysz w to kolorowe gówno?!"
-"no wiesz nic nam nie powiedziałaś wiec chyba oni mówią prawdę"
-"ej dajcie jej spokój, nie dość ze wszyscy o niej gadają to jeszcze wy dolewacie oliwy do ognia.." - wstawiła się za mną Emi.
-"ty oczywiście o wszystkim wiedziałaś no nie?!" - oburzyły się obydwie, Magda i Ola.
"No więc.." - zaczęła Emi próbując wymyślić cos żeby nas obu nie wkopać.
"Dziewczyny, słuchajcie, Emi wiedziała o wszystkim od początku. Przepraszam was, ale ja ją dłużej znam, miałam wam powiedzieć kiedy ja i Kieran zaprzyjaźnimy się bardziej i kiedy będzie to pewne.." - zaczęłam ale Magda mi przerwała.
-"czyli nigdy?"
-"o co ci chodzi?"
-"no już to widzę jak się zaprzyjaźniacie, on cię jako mapę wykorzystuje a ty myślisz że cię lubi.."
Spuściłam wzrok w dół, przez chwile patrząc się na buty. Jeszcze raz popatrzyłam na dziewczyny, obróciłam się w druga stronę I ruszyłam szybkim krokiem w stronę domu zasłaniając rękawem oczy które gotowe już były do płaczu. Magda miała racje, on się mną nie interesuje, może nie używa jako mapy ale nie będzie się odzywał kiedy wyjedzie z Polski, to pewne, daje mi nadzieje a ja głupia wierze że znajdzie dla mnie czas, to byłoby za piękne..
Wbiegłam do domu zatrzaskując za sobą drzwi I biegnąc do pokoju. Ani jednego sms ‘a od Kieran'a, wiedziałam.. Wtuliłam się w poduszkę i resztę nocy spędziłam pod kołdra płacząc.

          Następnego dnia, obudziłam się o 8:00 rano, nie mogłam już dłużej spać, leżałam chwilę w łóżku. Nagle mój telefon zadzwonił, kiedy wzięłam go do ręki, zobaczyłam sms’a od Kieran’a! Przeczytałam go szybko: „Cześć, przepraszam że się nie odzywałem ale wczoraj miałem rano i po południu koncert, chciałabyś się spotkać? Mam dzień wolny.” Poczułam ogromną ulgę i cała napełniłam się uczuciem nadziei i radości! Natychmiast odpisałam: „Nic nie szkodzi, o której i gdzie?”. Nim minęła minuta odpisał: „Przyjadę po ciebie pod dom o 12 ok?”. Szczerze mówiąc to nie był najlepszy pomysł żebyśmy pokazywali się tu razem, ale co tam! Skoro on się nie martwi to czemu ja mam? „Ok, do zobaczenia”.   Wyszłam z łóżka cała podekscytowana! Cały dzień spędzony z Kieran’em! Zapowiada się idealnie! Zanim się obejrzałam była już 11, zrobiłam makijaż, wyprostowałam włosy, wzięłam trochę kasy i wyszłam na ogródek. Za 10 minut Kieran powinien po mnie przyjechać, już się nie mogę doczekać! Mimo że wierzyłam w niego to bałam się że zabłądzi, był u mnie pod domem tylko raz i chociaż to krótka droga to mógł całej nie pamiętać. Poszłam  do kuchni się jeszcze napić, kiedy usłyszałam trąbienie auta. Wyszłam z domu i pobiegłam w jego stronę. Przytuliłam go na powitanie a on wynagrodził uścisk buziakiem w policzek. Ruszyliśmy w stronę rynku, po drodze widziałam kilka znajomych twarzy patrzących się na nas jakby byli w transie, zignorowałam ich i zajęłam się rozmową z Kieran’em. Poszliśmy do budki z lodami i zamówiliśmy po jednym, Kieran za wszystko zapłacił, awwh on jest taki słodki! W między czasie naszego spaceru natchnęliśmy się na Rafała.
-„O proszę, a podobno gazety kłamią.” – powiedział złośliwie – „Przed tym artykułem miałem się ciebie zapytać o chodzenie, ale nie, ty wolałaś lalusia z gejów.”
-„Co on mówi?” – Spytał Kieran zdezorientowany całym polskim językiem.
-„Poczekaj, zaraz ci powiem” – zwróciłam się do niego.
W tym momencie zza rogu wyszła Daria i pocałowała Rafała.
-„Aha, więc chciałeś się tylko popisać nowym związkiem? Ok nie mam na to czasu pa.”
-„Czekaj! Jeszcze z tobą nie skończyłem dz*wko!” – Mówiąc to Rafał szarpnął mnie za rękę i nie chciał puścić, chciałam się uwolnić ale on uderzył mnie prosto z liścia.

-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

2+ komentarze= kolejny rozdział?;)<3

Kilka nowych śmiesznych zdjęć ROOM'A

Śpiący Kit i Dean pozujący koło niego? Ahahah *.*
Wyglądają tak słodko no nie?;D



Hmm, Vodka i żelazko w ich rękach nie wróżą nic dobrego;)




Kieran, naćpałeś się?



DEAN*.* ROZWALASZ MNIE OD ŚRODKA! MUSISZ BYĆ TAKI SŁODKI?!



To już trochę stare, z samolotu do Polski, ale musiałam dodać xD 
Kieran, czy ty kiedykolwiek schowasz ten język?o.O


niedziela, 28 kwietnia 2013

#AskDeanLemon najciekawsze odpowiedzi+tłumaczenie..

Jak wiecie, dziś Dean odpowiadał na pytania fanom którzy użyli hash tagu #AskDeanLemon. Widziałam kilka ciekawych pytań:

Fan:"Lubisz Polskie dziewczyny?"
On:"Kocham Polskie laleee"

Fan:"Moja mama powiedziała że bylibyśmy słodką parą kiedy zobaczyła nasze wspólne zdjęcie z koncertu w Birmingham, więc kiedy pierwsza randka?;)"
On:"haha. Pierwsza randka w Macdonaldzie!"

Fan:"Mogę być twoją małpką?"
On:"Zabrzmiało zboczono!"

Fan:"Jeśli to widzisz, odpowiedz jakimś obojętnym tekstem, ok?"
On:"Kit śmierdzi jak stopy"

Fan:"Czy kiedykolwiek umówiłbyś się z fanem?"
On:"Czemu nie? Każdy jest taki sam! Nie patrze na fanów inaczej niż na resztę ludzi :)"

Fan:"Lubisz leniwce?"
On:"Leniwce są straszne! haha"

Fan:"Czego oczekujesz w idealnej dziewczynie?"
On:"Nie oczekuje niczego! Po prostu to jakoś leci! Lubie dziewczyny które są odważne i śmieszne"

Fan:"Jaki jest Duke?" (Duke to ich kot)
On:"Jest prze śmieszny! Ma 16 lat a zachowuje się jak szurnięty kociak!"

Fan:"Lubisz Polskich fanów?"
On:"Kocham Polskich fanów, kocham Polskę. Nie mogę się doczekać kiedy tam wrócę x"

Fan:"Jeśli byś mógł, za ile sprzedałbyś swoich braci przez internet? :D"
On:"Zależy których braci haha"

Fan:"Rozmiar buta?" (Od rozmiaru buta zależy też rozmiar członka xD czyli jeśli chłopak ma dużą stopę, ma też dużego przyjaciela xD)
On:"12" (Na polskie 47, czyli ma duże stopy^^ xD)

To tyle ciekawych pytań i odpowiedzi które znalazłam... na moje też odpowiedział ale nie było ciekawe ponieważ każdy znał na nie odpowiedz xD

Pierwszy raz:O

Dean mi odpisał pierwszy raz:O O BOŻE!
Napisałam do niego: " Favourite drink?;D " a on odpisał: " i love monster energy drink "
Tłumaczenie: Ja:"Ulubiony napój?" On:"Kocham monstera" AHAHA Kto by się spodziewał? Cały czas to piją xD
Też spamowaliście go pytaniami z hash tagiem #AskDeanLemon?;D
A ja jak zwykle musiałam się pochwalić.. *Facepalm* xD


Dean odpowiada na pytania fanów..

Dean właśnie napisał żeby pytać się go cokolwiek, wystarczy do swojego tweeta dopisać "" I zadać pytanie.. Już kilku osobom odpisał;)
PYTANIE MUSI BYĆ PO ANGIELSKU, to że piszą po polsku to nie znaczy że rozumieją;) Jeśli chcą coś tweetować po polsku to oni sami tego nie piszą.. współpracują z 1DPL i to Hangel, iKiczka i Cecesky im tłumaczą;)

ROOM Love #2


Jeśli nie czytaliście ROOM Love #1 i nie wiecie o co chodzi tu macie link: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/04/room-love-imagine-1.html
-------------------------------------------------------------------------------------

Zajęłam miejsce koło niego a Emi naprzeciwko między Sean’em i Dean’em. Serce biło mi jak szalone i miałam ochotę piszczeć!
-„Więc..” – zaczął Sean – „Ile macie lat?”
-„17” – odpowiedziałam.
Po 10 minutach zrobiło się mniej niezręcznie. Rozmawialiśmy o ich koncertach, o nas, o Polsce, i innych rzeczach.
W końcu Kieran spytał - „Jak się nazywacie na twitterze?”
Powiedziałyśmy im wszystko dokładnie. Kiedy minęły dwie godziny, zrobiliśmy sobie kilka zdjęć z nimi, dostałyśmy autografy i gwarancje że nas zfollowują. Kiedy wszyscy się rozeszli Kieran złapał mnie za rękę i powiedział
-„Tu masz mój numer, zadzwoń kiedy będziesz chcieć.”
Podziękowałam, zapisałam mu mój numer na ręce, pocałowałam go w policzek i poszłam w stronę parkingu cała podekscytowana. Mama Emi już na nas czekała.

         Kiedy dotarłyśmy na miejsce, ja i Emi poszłyśmy do jej pokoju i zaczęłyśmy piszczeć ze szczęścia, przy jej mamie i chłopakach byłoby dziwnie ale kiedy byłyśmy same wreszcie mogłyśmy się wydrzeć w spokoju. Kiedy skończyłyśmy włączyłyśmy laptopa i zalogowałyśmy się na twitter’a. Póki co tylko Kit i Dean nas zfollolowali. Ale i tak bardzo się cieszyłam z dzisiejszego wieczoru, był idealny. A Kieran, mój ulubiony, słodki szatyn dotchnął mojej ręki! Jak się później dowiedziałam; to nie był ostatni raz kiedy to zrobił. Zawsze podobał mi się najbardziej, a Emi Dean. Całą noc spędziłyśmy wymieniając się wrażeniami, oglądając zdjęcia z koncertu i słuchając piosenek ROOM 94.

         Rano kiedy się obudziłam, pierwsza myśl jaka mi wpadła do głowy to „Błagam żeby to co stało się wczoraj nie było snem” - powtarzałam to  zdanie w kółko dopóki Emi się nie obudziła i nie zapytała która godzina. Zerknęłam na telefon.
-„Dziesiąt..”- nie skończyłam ponieważ zauważyłam że dziś o 9 rano dostałam sms’a.  Zajęłam się czytaniem wiadomości od nieznanego numeru: „Hej, śpisz jeszcze?” – napisane było po angielsku. Porównałam numer z kartki z numerem od którego przyszedł sms.  Był od Kieran’a! Wszystko się potwierdza! Wczorajsza noc nie była snem! On o mnie pamiętał! Pokazałam Emi i zapisałam jego numer, po czym szybko odpisałam: „Już nie, co robisz?”. Po niecałych 3 minutach odpisał: „Nudzę się, aty?” Odpisałam: „To nie dobrze, ja siedzę na Twitterze, Dzięki za follow.” Odłożyłam telefon i poszłam się szybko przebrać bo za 30 minut miałyśmy się spotkać z dziewczynami. Po 20 minutach byłyśmy gotowe, wzięłyśmy po jabłku i wyszłyśmy. 

          Tego samego dnia, kiedy wróciłam już do domu, przywitałam się z rodzicami, opowiedziałam o koncercie (pominęłam sceny naszych rozmów z ROOM’EM i buziaka dla Kieran’a, no bo po co im to wiedzieć?) po czym poszłam do góry, wzięłam laptopa od Bartka bo akurat był u kumpla więc spokojnie mogłam z niego korzystać, mimo że laptop był mój to Bartek nie pozwalał mi go ruszać, bardzo fair prawda? Weszłam na facebook’a i poprosiłam Emi żeby przesłała mi wszystkie zdjęcia z wczoraj. W trakcie oglądania zdjęć po raz kolejny i wybierania które wstawić na facebook’a zadzwonił mi telefon.
-„Halo?”- powiedziałam do słuchawki.
-„Ania? Cześć”- odezwał się seksowny głos w języku angielskim.
-„Kieran? Cześć”- odpowiedziałam a serce zabiło mi dziesięć razy mocniej.
-„Co robisz?”- spytał zaciekawiony.
-„Nudzę się, a ty?”
-„Nie chciałabyś się spotkać?” – zaproponował – „Dean, Sean i Ashley są na siłowni a Kit śpi, strasznie się nudzę, a sam nie wyjdę bo się zgubię w waszym mieście, więc jak?”
Jak można było mu odmówić? To mogła być jedyna szansa na naszą przyjaźń. Popatrzyłam na zegarek, nie było tak późno, w pół do piątej, jeszcze zdążę na busa.
-„Jasne, gdzie?”
-„Koło Krołn Pist Hotel”- Powiedział ledwo wymawiając nazwę hotelu.
-„Crown Piast Hotel?” – spytałam domyślając się o jaki chodzi.
-„O właśnie ten! Będę na ciebie czekał przed wejściem ok?”
-„Ok, będę za 20 minut?”
-„Będę czekał, pa”
Wyzbierałam się i wyszłam na spotkanie.

         Kiedy dotarłam na miejsce, nie widziałam nikogo, „pomyliłam hotele?, może mu nie o ten chodziło? Co jak mnie zostawił? Przecież ma ciekawsze rzeczy do roboty..” – rozmyślałam tak rozglądając się dookoła. W pewnym momencie ktoś złapał mnie w talii.
-„Myślałaś że cię zostawiłem?” – spytał rozbawiony za moimi plecami.
-„No trochę.” – odpowiedziałam śmiejąc się razem z nim.
-„To gdzie mnie zabierzesz?”
-„A gdzie chcesz iść?”
-„Zależy od ciebie.”
-„Nie kłuć się ze mną”
-„przepraszam..” – powiedział całkiem poważnie, ale po kilku sekundach wybuchł śmiechem.
Uderzyłam go lekko w ramie udając oburzoną. Może za bardzo byliśmy dla siebie otwarci, zachowywaliśmy jakbyśmy się znali już trochę a tak naprawdę to tylko jeden dzień. Ale inaczej się przy nim nie dało, czułam się świetnie w jego towarzystwie mimo że był sławny.
-„Więc mówisz że nigdy nie byłaś w Londynie?”
-„Nie, niestety..”
-„Tam jest świetnie, tu w Polsce też jest pięknie, ale jest trochę więcej reporterów.. paparazzi.” – Powiedział po czym popatrzył się mi prosto w oczy i uśmiechnął tak że prawie zemdlałam. Po chwili, spuściłam wzrok na ziemie i ruszyliśmy dalej rozmawiając o wszystkim i o niczym.
-„A więc, na ile będziecie w Polsce?”
-„Jeszcze tydzień, później wracamy do anglii, a potem dwu tygodniowa przerwa w trasie..”
-„To fajnie, pewnie odwiedzisz rodzine?”
-„Chyba nie, cały czas ich widuję w przeciwieństwie do wielkich sław. Chciałbym gdzieś wyjechać, tylko nie wiem gdzie?”
-„Zapraszam do Polski”
-„Hmm, kusząca propozycja!”
-„Nie chce żebyście jechali, może nie znam was tak bardzo ale pewnie już się nigdy z wami nie zobaczę…” – powiedziałam z mokrymi oczami.
Kieran objął mnie, najwyraźniej wyczuł mój smutek – „Ej, nie rozmażesz się teraz co? Obiecuję ci że jeszcze kiedyś się spotkamy, nie wiem kiedy ale na pewno, i pamiętaj że zawsze możesz do mnie dzwonić i pisać, ok?”

---------------------------------------------------------------------------------------

1+ komentarz= kolejna część?;)

ROOM Love #3: http://room94-polska.blogspot.co.uk/2013/04/room-love-3.html#comment-form


Chłopcy, nudzi wam się?;D


Tatuaż

Kto z was chce taki tatuaż?;)
Przedstawia on cytrynę która jest logiem "Lemon Clothing"- firmy Kieran'a i Dean'a z ciuchami..